.: FC Łowicz :.
Aktualności
Historia
Oficjalny Fan Club
Flagi
Graffiti
Szaliki
Gadżety
Vlepki
Galeria
Multimedia
Linki
Kontakt
Forum Widzewa
Forum FC Łowicz
 
.: Po raz pierwszy na mecz :.
Poradnik
Kup bilet na mecz
Szukam transportu
 
.: Pelikan Łowicz :.
Info
Relacje
Galeria

Warta Poznań - Pelikan Łowicz

Do Poznania samochodami wybrało się 14 kibiców Pelikana. Na stadionie spokój poza lekka napinka ze strony gospodarzy. Powrót bez atrakcji.
Dodał: FCŁ, dnia 8 maja 2008r.

Polonia Warszawa - Pelikan Łowicz

Nas w sektorze gości 53 osoby ok 15 nie wpuszczonych z powodu alkoholu. Na płocie wieszamy flagę "Klub Sportowy Pelikan" a także flage w postaci herbu miasta. Przez praktycznie cały mecz dopingujemy, w drugiej połowie prezentujemy sektorówke oraz odpalamy troche stroboskopów. Podróż z balastem w obydwie strony.
Dodał: FCŁ, dnia 19 kwietnia 2008r.

Wisła Płock - Pelikan Łowicz

Wyjazd do Płocka planujemy na godzinę 15:30 jednak wyjeżdżamy po 16 bo kierowca drugiego busa wracał z młodzikami Pelikana do Łowicza. Jedziemy pod eskortą policji, dwa busy i około 15 osobówek, za Kiernozią przejmuje nas Płocka policja. Pod stadion dojeżdżamy 15 min przed meczem, na sektorze meldujemy się równo z pierwszym gwizdkiem sędziego. Według ochrony nas w klatce 126 osób i około 50 na trybunie gospodarzy. Doping przez całe 90 minut, raz głośniejszy raz mniej. W drugiej połowie ze strony Wisły w naszą stronę lecą serpentyny (nierozwinięte) i szyszki z pobliskiego lasu przynoszone przez młodych „hoolsów”. Po tym kilka wrzutek na kibiców gospodarzy… Z klatki wychodzimy około 20min po zakończeniu meczu, wsiadamy do samochodów i do busów i odjeżdżamy. Droga w obie strony spokojna ze względu na dużą liczbę psów… Wyjazd jak najbardziej udany i największy liczbowo w 2 ldze…
Dodał: Adrian, dnia 9 kwietnia 2008r.

Tur Turek - Pelikan Łowicz

Na mecz udajemy się własnymi autami, nie wchodzimy do klatki ponieważ nie wysłaliśmy do klubu listy imiennej, ale po rozmowie telefonicznej z osobą z klubu MKS Turek zostaliśmy zapewnieni że bez problemu wejdziemy na sektor gospodarzy. Po 12:00 kilka samochodów było już w Turku, kupiliśmy bilety i normalnie z barwami na szyi wchodziliśmy na stadion i w tym momencie ochrona nic do nas nie miała. Usiedliśmy na krytej trybunie, w tym momencie około 50 głów nas było. Zostaliśmy powitani przez spikera i zarazem oklaskami przez kibiców gospodarzy. Gdy rozpoczynał się mecz ochrona podleciała i kazała przejść nam na sektor przeznaczony dla kibiców Pelikana. Rozpoczęła się dyskusja podczas której typ z Turku zaczął przepychankę z naszymi kibicami oczywiście my nie pozostaliśmy dłużni, w momencie kiedy ściągnął szal Pelikana i go rzucił ochrona wyprowadziła go. Po tym incydencie zgodziliśmy się na przejście do klatki. Docieramy do naszego sektora, jest nas tam około 60 głów i około 40 na trybunach gospodarzy. Nasz doping rzadki ale głośny, na początku drugiej połowy jako serpentyna leci rolka papieru toaletowego z pobliskiej ubikacji typu TOI TOI. Do pierwszej bramki doping bardzo sporadyczny, po niej praktycznie bez przerw, kibice gospodarzy ucichli w ogóle. Po drugiej bramce szał w klatce a na stadionie zostało jedynie około 200 osób. Po końcowym gwizdku piłkarze dziękują nam za doping, przy wyjściu ze stadionu znów przepychanki z ochroną. Pod eskorta policji wracamy prawie do Łęczycy.
Dodał: Adrian, dnia 2 kwietnia 2008r.

Znicz Pruszków - Pelikan Łowicz

Na pierwszy wyjazd Pelikana w 2 lidze wybieramy się w 32 osoby do Pruszkowa. Wieszamy jedna flage \"Klub Sportowy Pelikan\" doping z naszej strony sporadyczny. Pozdrawiamy kilkakrotnie Widzew. Gospodarze wielokrotnie bluzgają pod naszym adresem my odpowiadamy przewaznie smiechem i ripostami w ich kierunku. Z naszej strony zadnej oprawy. Po meczu gdy wyjezdzamy juz z spod klatki w kolumnie ze Straza Miejska widzimy kilkunasta osobowa grupke miejscowych ktorzy ida w naszym kierunku. Gdy jeden z nich przychodzi kolo jednego z naszych aut wali w szybe, udaje się nam wyskoczyc w 6 osob i dochodzi do spiecia. Miejscowi nie za specjalnie wykazuja wole walki czesc ucieka, reszta wylupuja kilka sztuk (z naszej strony nikt mocno nie oberwał) niestety zabawe po ok 2 minutach przerywa nam Straż Miejcka ktora chyba dopiero wtedy zoorientowała się o co chodzi. Pomagamy jednemu ze Znicza \"zeznaniami\" aby lipy nie miał u mundurowych. Powrót do Łowicza już spokojny.
Z nami gościnnie 2 Widzewiaków z Sochaczewa, którym dziękuje za \"pomoc\"
Dodał: FCŁ, dnia 4 listopada 2007r.

Wszystkie relacje

.: Polecamy :.
.: Licznik :.
Katalog Stron
Copyright © 2002-2010 Fan Club Łowicz. Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.